Moi kochani, temat koronawirusa zdominował nasze myślenie i zachowanie ostatniego czasu. Nic dziwnego, nie chcemy zarazić słabszych fizycznie i starszych. Niemniej powstają sprawy, które także wymagają wytrwałej modlitwy, dlatego polecam po pierwsze sprawę życia nienarodzonych, które jest zagrożone aborcją, zabiciem z powodów wad wrodzonych. (poniżej wystąpienie Kai Godek w Sejmie przed głosowaniem w tej sprawie).

Drugi problem to panująca susza stąd konieczne jest abyśmy wszyscy prosili o deszcz w obliczu głodu.  Polecam te tematy modlitwie naszej wspólnocie parafialnej.

 

Pani Marszałek, Wysoki Sejmie!

W latach 1939 – 1944 niemieccy naziści realizowali program eliminacji osób chorych psychicznie i z niepełnosprawnościami intelektualnymi. W wyniku tej akcji nazwanej Akcją T4 odebrano życie około 20 tysiącom osób.

Aby rozpocząć akcję, użyli ojca niepełnosprawnego dziecka. Gerhard Herbert Knauer urodził się w lutym 1939 roku w Saksonii. Badający chłopca lekarz stwierdził, że ma on wrodzoną postać „idiotyzmu” i zalecił ojcu napisać do Hitlera z prośbą o „łaskę śmierci” dla syna. Fuerher wykazał się zrozumieniem i wydał stosowną zgodę. Mały Gerhard zginął zabity zastrzykiem w szpitalu w Lipsku 25 lipca 1939 roku.

Od sprawy dziecka Knauera Niemcy gładko przeszli do mordowania innych chorych, a decyzję o rozpoczęciu akcji na masową skalę wydał sam Adolf Hitler.

Masowe egzekucje w komorach gazowych rozpoczęły się w ośrodkach opiekuńczych i szpitalach. Niemcy na niepełnosprawnych wypróbowali działanie komór gazowych, które później na większą skalę zastosowali do likwidacji zdrowych – Polaków, Żydów, Romów i innych nacji uznanych za podrzędne wobec rasy aryjskiej. Stosowali także inne metody: rozstrzeliwanie, odcięcie szpitala od dostaw pożywienia i opału i oczekiwanie, aż wszyscy jego pacjenci wymrą z głodu i chorób zakaźnych, wstrzykiwanie substancji zatrzymujących pracę serca. Akcja T4 trwała do 1944 roku i przynosiła III Rzeszy wymierne korzyści – zwolniły się budynki po szpitalach – wiele z nich użyto dla potrzeb wojska, państwo zracjonalizowało budżet pozbywając się opieki nad niepełnosprawnymi, którą wcześniej samo na siebie wzięło, społeczeństwo niemieckie dostało informację, że oczyszcza się dla nich przestrzeń do życia.

W międzyczasie 9 marca 1943 roku po raz pierwszy zalegalizowano wolną aborcję dla Polek. Legalizacji dokonał Adolf Hitler.

Eugenika – czyli oczyszczanie rasy poprzez fizyczną eliminację jednostek „nie zasługujących na życie” – najpełniej rozwinęła się właśnie w III Rzeszy, jednak jej pozostałości możemy obserwować także w polskim prawie i praktyce jego stosowania do dziś.

To hańba dla Rzeczypospolitej, że w obecnej ustawie aborcyjnej oprócz ochrony życia osób zdrowych, znajduje się także przepis pozwalający na selekcję i mordowanie dzieci ze względu na zły stan ich zdrowia. To jawne bezprawie i rażąca sprzeczność z zapisami polskiej Ustawy Zasadniczej. Artykuł 38. Konstytucji mówi wyraźnie: Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Obecne przepisy świadczą o nierespektowaniu tej zasady przez ustawodawcę.

Co dzieje się z dziećmi, które nie przejdą pozytywnie swoistego „egzaminu ze zdrowia”, jaki urządza się im w okresie prenatalnym? Rozpoczynając debatę nad projektem zakazującym aborcji przyjrzyjmy się, o czym będziemy rozmawiać. Jak dokładnie wygląda procedura, o której mamy mówić? Oddajmy głos osobie, która przez wiele lat sama zajmowała się odbieraniem życia dzieciom – dr. Anthony’emyLevatino, który porzucił wykonywanie aborcji, gdy doświadczył śmierci własnego dziecka.

W II trymestrze, czyli między 13 a 24 tygodniem ciąży wykonuje się aborcję chirurgiczną. Wygląda to następująco: pomagając sobie wziernikiem wkłada się przez szyjkę macicy rurkę ssącą, która wysysa płyny otaczające dziecko. Kości dziecka są zbyt duże, by rozerwać je przy pomocy ssania. W tym celu używa się tzw. kleszczy Sopher. Aborter używa tych kleszczy, by chwycić rękę lub nogę dziecka, które następnie odrywa od ciała. Jedna po drugiej kończyny są wyrywane razem z wnętrznościami bez żadnego znieczulenia. Najtrudniejsze jest wyciągnięcie główki dziecka. Trzeba ją zmiażdżyć. Aborter wie, że się to udało, gdy z szyjki macicy wypłynie biała substancja – to mózg dziecka. Usuwa wtedy czaszkę, łożysko oraz resztki małego człowieka, zeskrobując je za pomocą łyżki ginekologicznej. Na końcu zbiera wszystkie kawałki, by upewnić się, że dziecko zostało wyciągnięte w całości – czy są dwie ręce, dwie nogi, cała głowa i wszystkie inne części. Jeśli tak, procedura jest zakończona.

Tyle dr Levatino. Z danych, do których docierają obrońcy życia wynika, że w Polsce najczęstszą metodą aborcji jest wymuszenie poronienia. Kobiecie podaje się środki poronne, odsyła na oddział, a na koniec w tej samej sali porodowej, w której przychodzą na świat noworodki, wyciąga się na zewnątrz przyduszone dziecko i odkłada na bok, aby zadusiło się na śmierć. Poronione w ten sposób dziecko może umierać nawet kilka godzin. Dzieje się tak, bo takie jest prawo, a lekarze-aborterzy tłumaczą swoje odrażające postępowanie zasłaniając się ustawą.

Wysoki Sejmie!

Projekt #ZatrzymajAborcję został podpisany przez blisko milion Polaków w rekordowo krótkim czasie nieco ponad dwóch miesięcy. Złożony w listopadzie 2017 roku przeszedł już pewną drogę polityczną, a jego losy pokazują, co naprawdę dzieje się w naszej Ojczyźnie. Z tego, jak projekt był procedowany w poprzedniej kadencji Sejmu, można wysnuć wnioski odnośnie obecności eugeniki w polskich przepisach.

Po pierwsze – kwestia zabijania dzieci przed narodzeniem jest sprawą fundamentalną, głęboko porusza serca wielu dobrych ludzi i wywołuje rezonans społeczny. Odrzucanie projektów dotyczących ochrony życia nie powoduje, że ludzie porzucają wartości, ale mobilizuje do tym intensywniejszej ich obrony. Tak będzie i tym razem, jeśli projekt obywatelski zostanie odrzucony lub przesunięty do komisji i tam poddany obstrukcji. Nie odpuścimy Wam, Szanowni Posłowie, sprawy obrony życia. Będziemy chodzić za Wami na komisjach, przypominać o sprawie w mediach, staniemy z pikietami pod Waszymi biurami i przed drzwiami sal, gdzie spotykacie się z wyborcami. Upomnimy się o każde zabijane dziecko.

Po drugie – projekty zakazujące aborcji podpisuje średnio 4-5 razy więcej obywateli niż projekty rozszerzające możliwość zabijania dzieci. Feministki najczęściej kłamią o skali poparcia dla swoich morderczych postulatów. Zbiórki obywatelskie i późniejsza weryfikacja podpisów przez Kancelarię Sejmu ujawnia te kłamstwa.

Po trzecie – zachowanie posłów w sprawie aborcji ma zasadniczy wpływ na decyzje dokonywane przez Polaków w trakcie kolejnych wyborów. Z całą mocą pragnę podkreślić, że tak będzie i teraz: patrzymy uważnie na działania posłów w Sejmie i to, co stanie się z projektem będzie zasadniczym kryterium przy wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Będziemy patrzeć na ręce każdemu – sejmowej większości oraz mniejszym ugrupowaniom – i informować obywateli, kto sprzeciwia się życiu. Taka jest rola organizacji społecznych i z niej nie zrezygnujemy.

Po czwarte – w minionej kadencji blokowaniem projektu #ZatrzymajAborcję najaktywniej zajmowali się członkowie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz powołanej na jej bazie podkomisji. Z tego faktu płynie wniosek, że praktyki eugeniczne są potrzebne polskiemu państwu właśnie do realizacji założeń polityki prorodzinnej i społecznej. Czy Państwo to słyszą? Selekcja i zabijanie ludzi uznanych subiektywnie za gorszych jest narzędziem prowadzenia polityki społecznej! Eugenika jest państwu po prostu niezbędna do funkcjonowania. Pozwala oszczędzić pieniądze na świadczeniach, które jak zawsze w porządku socjalnym – należą się dużej grupie osób, ale realnie wystarcza ich tylko dla niektórych. Daje możliwość umycia rąk od konieczności zapewnienia leczenia i edukacji dzieci z potrzebami specjalnymi. Podejście to zostało najjaskrawiej przedstawione w niesławnej analizie ustawy obywatelskiej napisanej w kwietniu 2018 r. przez Biuro Analiz Sejmowych. Pracownice tej jednostki Sejmu wprost wyraziły opinię, że przyjęcie prawnej ochrony życia dzieci z wadami spowoduje koszty dla budżetu.

Po piąte – po ostatniej kadencji Sejmu wiemy już z całą pewnością, że droga do ochrony życia NIE PROWADZI przez Trybunał Konstytucyjny zarządzany przez marionetkową prezes Julię Przyłębską. Jako Komitet Inicjatywy Ustawodawczej wspieraliśmy złożenie wniosku o zbadanie zgodności z Konstytucją przesłanki eugenicznej w październiku 2017 roku. Był to słuszny ruch, a sam wniosek uczciwie rozpatrzony, mógł przynieść przełom w walce ze zbrodnią eugeniki w polskim prawie. Sęk w tym, że zapowiedzi prezes TK o procedowaniu wniosku w ciągu kilku miesięcy nie sprawdziły się, a sama Przyłębska okazała się zwolenniczką bierności w sprawie ochrony życia. Dlatego w nowej kadencji Sejmu od początku apelowaliśmy, aby nie składać wniosku ponownie i w dalszym ciągu stoimy na stanowisku, że złożenie go było poważnym błędem jego inicjatorów. Rozumiemy, że część parlamentarzystów podpisała się ponownie pod tym wnioskiem w dobrej wierze, jednak inicjatorzy byli świadomi, że składając wniosek dają alibi do niepodejmowania lub opóźniania prac nad ustawą o zakazie aborcji. Dlatego wszystkich posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie eugeniki, wzywamy do działań w parlamencie, aby nie uchylali się od wykonywania tego, co jest podstawowym obowiązkiem każdego posła, czyli uchwalenia ustawy. Doskonale wiedzą Państwo, że obecne przepisy nie są zgodne z Konstytucją i że aborcja eugeniczna jest nie do pogodzenia z polską Ustawą Zasadniczą. Jest gotowe orzecznictwo Trybunału, ponieważ w orzeczeniu wydanym w maju 1997 roku, wyraźnie zaznaczono, że ochrona życia ludzkiego zapisana w Konstytucji dotyczy także prenatalnego etapu życia dziecka. Nie ma więc na co czekać. Orzeczenia TK pod wodzą Julii Przyłębskiej nigdy nie będzie, a ustawa obywatelska jest prostą drogą do uszczelnienia zakazu zabijania nienarodzonych dzieci.

W imieniu obywateli, wzywam Sejm Rzeczpospolitej Polskiej do jak najszybszego uchwalenia ustawy wniesionej przez blisko milion Polaków. Panie i Panowie Posłowie! Potrafiliście szybko wprowadzić przepisy, które chronią Wasze życie przed koronawirusem. Doświadczamy bezprecedensowego czasu narodowej kwarantanny, gdy w szczególny sposób staramy się ograniczyć ryzyko choroby i śmierci swojej i najbliższych. Skoro państwo potrafi tak szybko zareagować na zagrożenie pandemią wirusa, niech także zareaguje na krzyczącą niesprawiedliwość, jaką jest zabijanie niczemu niewinnych dzieci. Aborcja to pandemia o wiele gorsza niż koronawirus. Przynosi więcej ofiar i wszystkie są śmiertelne

Panie i Panowie Posłowie!

Zmyjcie hańbę tego, co działo się z obroną życia w parlamencie poprzedniej kadencji. Hańbę odrzucenia, a potem obstrukcji dwóch projektów w obronie dzieci. Hańbę bezczynnego oczekiwania na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który ma za zadanie tego orzeczenia nie wydać.

Do dzieła, Panie i Panowie Posłowie. Patrzymy na każdą i każdego z Was. Życie młodszych i słabszych jest w Waszych rękach. Miejcie serca i sumienia!

Dziękuję za uwagę.