List Rektora Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej  na Niedzielę Dobrego Pasterza — 22 kwietnia 2018 r.

Umiłowani w Chrystusie Panu,

Bracia i Siostry

            Świat, w którym żyjemy jest światem ostrych granic. Wystarczy zajrzeć do doniesień agencyjnych i przypomnieć sobie o toczących się i raz po raz wybuchających wojnach, o męczeństwie chrześcijan, o podziałach ekonomicznych, politycznych niszczących wspólnotę narodową w wielu krajach. Doświadczamy takiego ostrego podziału również w naszej Ojczyźnie. Takich granic istniejących pomiędzy poszczególnymi ludźmi, grupami ludzi, narodami, państwami, religiami można znaleźć jeszcze wiele.Wydaje się nam bardzo często, że nie ma możliwości by te granice podziałów zostały kiedykolwiek zasypane. Najbardziej dramatyczną granicą, którą człowiek, niestety sam wyznacza w swoim sercu, nie jest jednak ten podział polityczny czy ekonomiczny, lecz oddzielenie się od Boga. Dokonuje się ono poprzez grzech ciężki, ale także poprzez pewien sposób życia i myślenia, poprzez mentalność kształtowaną regułami tego świata, eliminującą Boga z życia człowieka i powodującą, że człowiek żyje jakby Boga nie było. A tymczasem Bóg objawia nam się jako Ten, który przekracza granice, który nie zgadza się na to, by ktokolwiek pozostawał wobec Niego obcy. W całej historii zbawienia, zwieńczonej męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Syna Bożego odnajdujemy pragnienie Boga, by nie było lepszych czy gorszych ludów, języków i narodów. Bo Jego miłość przychodzi do każdego człowieka i pragnie objąć każdego człowieka. W życiu i postawie Pana Jezusa niejednokrotnie widzimy to przekraczanie wszelkich granic religijnych i etnicznych, co budzi zdziwienie a nawet zgorszenie, tych którzy za Nim kroczyli. To działanie Pana Jezusa nie polega na tym, że On z tronu swojej Wszechmocności patrzy na małego, zagubionego człowieka i z politowaniem przygarnia go do siebie. To jest Bóg, który uniżył samego siebie po to, by odnaleźć człowieka, by nikt się nie zagubił. By każdego kto czuje się obcy, odsunięty, gorszy, skrzywdzony, odtrącony — odnaleźć, przyprowadzić, powiedzieć mu, że jest godny Miłości, że jest godny, by znaleźć się w Domu Bożym, by przystąpić do Bożego Tronu, by stać się dzieckiem Boga. To jest działanie Bożego Miłosierdzia. To jest Miłość, która pochyla się nad każdym człowiekiem i która mówi: Nie zgadzam się byś był przekreślony, byś był w jakikolwiek sposób odrzucony.

            Każdy z nas jest adresatem takiego Bożego działania. Każdy z nas jest tym, którego Bóg umiłował po to, by go przygarnąć, by go wyzwolić z niewoli grzechu, by go wyprowadzić z domu jakiejkolwiek niewoli i zależności. To o tym mówi nam w dzisiejszej Ewangelii obraz Chrystusa — Dobrego Pasterza. Jest to obraz Boga z Psalmu 80:

Usłysz, Pasterzu Izraela,Ty, który jak trzodę prowadzisz ród Józefa,

Ty, który zasiadasz nad cherubami!

Ukaż się przed Efraimem, Beniaminem i Manassesem,wzbudź swą potęgę i przyjdź nam z pomocą.

Odnów nas, Boże i rozjaśnij nad nami swoje obliczea będziemy zbawieni.

Oto jest Pasterz. Prawdziwy Pasterz. Pasterzem ludu jest Bóg i to Bóg, który zasiada na cherubach. To jest ten Bóg Wszechmogący, ten, który w gromach, w błyskawicach, w trzęsieniu ziemi pojawiał się przed Mojżeszem, przed patriarchami, który się ukazuje w swojej mocy, który czyni cuda, który jest potężny, który zbawia, czyli wyrywa człowieka z niewoli grzechu. Ale On nie tylko siedzi na tronie królewskim. On z tego tronu schodzi, zsiada z cherubów. Tak jak czytamy w Psalmie 23:

Pan jest moim Pasterzem, niczego mi nie braknie,pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie odpocząć mogę,orzeźwia moją duszę.

Wiedzie mnie po ścieżkach właściwychprzez wzgląd na swoją chwałę.

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.

Pasterz zasiadający na cherubach, Pan całego wszechświata jest moim Pasterzem, który ze mną idzie przez ciemną dolinę, który mnie prowadzi, który wskazuje mi drogę i mnie broni, jeśli ktoś chciałby mi zrobić krzywdę.

Dopiero w tym kontekście zaczynamy rozumieć jak ważne są słowa Jezusa, który mówi: „Ja jestem Dobrym Pasterzem” czyli tym prawdziwym, właściwym Pasterzem. On mówi coś więcej niż to, że ja wam przewodzę, że ja was organizuję. On mówi: Ja jestem Bogiem Waszym! Bogiem, który ze szczytów swojej wielkości i doskonałości schodzi do was, żeby was prowadzić, żeby was chronić, ale przede wszystkim, żeby życie swoje dać za was. Żeby ostatecznie dać wam możliwość życia wiecznego. Żeby ostatecznie wyrwać was złu i skierować was ku dobru. Ja życie swoje oddaję za owce. Ja nie jestem kimś wynajętym przez Boga, nie jestem tylko nauczycielem moralności. Nie jestem liderem, najlepszym organizatorem.Ja jestem Bogiem! Bogiem, który jest waszym Stwórcą i waszym Zbawicielem. Ja jestem jedno z Ojcem!

            Tę prawdę o Chrystusie Dobrym Pasterzu — Bogu oddającym życie za człowieka pragniemy dziś odkryć w kontekście modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne. Chcemy zatrzymać się na tym momencie usłyszenia wezwania Bożego przez młodego człowieka. Bardzo często jest to wtedy takie piękne, czyste i pełne entuzjazmu odkrycie właśnie głosu Dobrego Pasterza, Boga, który do mnie przychodzi. Pojawia się wtedy świadomość tego, że nie jest to droga wygodna, dostarczająca splendoru. Bo to jest droga Jezusa Chrystusa, który dla dotarcia do człowieka nie wybrał jakichś spektakularnych wydarzeń, fajerwerków tylko drogę uniżenia, drogę krzyża, drogę słabości, drogę odrzucenia przez świat. Młody człowiek słysząc wezwanie skierowane do niego decyduje się iść tą właśnie drogą. Drogą Jezusa, ale w świecie, który dąży do władzy, dominacji; w świecie, gdzie pieniądze dające większe możliwości działania stają się pokusą niszczącą życie niejednego człowieka; w świecie, który na punkcie kultu ciała i cielesności gubi to co najważniejsze – miłość między ludźmi, to co delikatne, co czułe, co piękne, co pochodzi od Boga. Decydując się na pójście drogą Jezusa, człowiek zgadza się na to, że pójdzie poza granice szukania siebie, budowania swojej tylko – ludzkiej doskonałości, poza granice szacunku ze strony innych, poza granice swojej osobistej kariery. Zgadza się, że ten wybór postawi go w takich sytuacjach, które nie będą wygodne, których człowiek nie lubi, bo wymagają dawania siebie, bo wymagają tego by zostawić to co się posiada: swoje przyzwyczajenia, swoje słabości, przywary,ale także to co jest i dobre, i piękne, ale co nieraz trzeba będzie zostawić, by pójść tam, gdzie Bóg zaprasza. Bo Bóg powołuje, by kroczyć Jego drogami. A życie na wzór Jezusa Chrystusa, to na Jego wzór odnajdywanie tych najbardziej zagubionych, to bycie znakiem dla tych którym się wydaje, że zostali odrzuceni, zapomniani, że na nic już nie zasługują.

Ten kto usłyszy wezwanie Boga i zdecyduje się pójść za Jego głosem poprzez podjęcie formacji seminaryjnej nie od razu zostanie posłany przez Kościół do głoszenia Ewangelii. Wymagać to będzie czasu rzetelnych studiów i formacji duchowej. W tym okresie powołany rozpoznaje nade wszystko samego siebie i stawia całą swoją osobowość w konfrontacji do postawionego przez Jezusa zadania. Dziś prosimy wszystkich wiernych naszej diecezji o modlitwę w intencji tych wszystkich, którzy zachwycili się perspektywą kroczenia za Jezusem – za alumnów naszego siedleckiego seminarium. Niech hojnie odpowiedzą swoim życiem, niech nie ogarnie ich lęk przed oddawaniem tego życia dla Chrystusa i razem z Chrystusem dla wszystkich potrzebujących, niech zobaczą w Chrystusie – Dobrym Pasterzu Boga, który uczyni ich swoim narzędziem w dziele zbawienia. Prośmy za tymi, którzy stają przed odpowiedzią na postawioną im propozycję od Boga: Czy chcesz razem ze Mną zbawiać świat? Niech nie zabraknie im odwagi, gorliwości i cierpliwości.

Moi drodzy, pragnę w imieniu całej wspólnoty Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej: alumnów, profesorów, pracowników świeckich i moderatorów serdecznie podziękować za wszelkie znaki Waszej życzliwości i troski. Dziękujemy za wszelkie ofiary składane na rzecz seminarium. Dziękujemy nade wszystko za Wasze modlitwy i wszelką życzliwość. Szczególnie zwracam się do wszystkich członków Koła Przyjaciół siedleckiego seminarium a także wszelkich wspólnot modlących się o powołania kapłańskie. Dziękujemy także Apostolatowi Margaretka za nieustanną modlitwę w intencji konkretnych kapłanów zaś wspólnotom zakonnym sióstr klauzurowych, Siostrom Karmelitankom z Kodnia i Siostrom Sakramentkom z Siedlec za modlitwę za poszczególnych alumnów naszego seminarium. Wam wszystkim, Bracia i Siostry, za dzisiejszą otwartość i życzliwość składamy nasze podziękowanie. Obiecujemy naszą modlitwę i pamięć. Odkryjcie dziś w obrazie Chrystusa – Dobrego Pasterza, Boga, który dla Was stał się człowiekiem abyście nie zginęli, ale życie mieli w obfitości.

Ks. dr Piotr Paćkowski

Rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej.