Dlaczego ważna jest modlitwa przez wstawiennictwo św. Jana Pawła II, wielkiego obrońcy życia ludzkiego?

22 października Trybunał zbierze się na rozprawie dotyczącej aborcji eugenicznej. Sędziowie nie będą decydowali o suchym zapisie w jednej z ustaw, ale o życiu i zdrowiu polskich obywateli krzywdzonych dziś poprzez rażącą dyskryminację ze względu na stan zdrowia.

Oto garść dosyć mocnych informacji.

TYTUŁ: A co z dziećmi utraconymi w wyniku aborcji? Prezentujemy nieludzkie procedury w polskich szpitalach.

W majestacie prawa szpitale utrzymują procedury, które pozwalają odstąpić od reanimacji dzieci, które aborcję przeżyją. We czwartek, pod Trybunałem Konstytucyjnym Fundacja Życie i Rodzina przedstawiła szokujące fakty na podstawie danych ze szpitali w Polsce.

Fundacja Życie i Rodzina zwróciła się do szpitali z zapytaniami m.in. 

o to, czy dochodzi w nich do urodzeń żywych z aborcji, jak postępuje się z dziećmi, które aborcję przeżyją, oraz jakie są procedury po śmierci dziecka zabitego przez lekarzy lub położne. Odpowiedzi są szokujące.

Nieludzkie procedury na salach porodowych

W majestacie prawa szpitale utrzymują procedury, które pozwalają odstąpić od reanimacji dzieci, które aborcję przeżyją. – „Dysponujemy dokumentami z placówek, które wprost przyznają, że takim dzieciom nie udziela się żadnej pomocy, lecz oczekuje na ich śmierć.” – mówił Krzysztof Kasprzak.

„Odstąpienie od reanimacji”, „odstąpienie od resuscytacji”, „oczekiwanie na ustanie funkcji życiowych” – to wszystko sformułowania, którymi posługują się aborterzy, gdy odpowiadają na pytania o los urodzonego żywo dziecka. Jeden ze szpitali wspomina przy tej okazji o zapewnieniu dziecku „komfortu cieplnego”, nie dodaje jednak nic o tym, jakie męczarnie przeżywa w tym czasie dziecko próbujące złapać oddech i przeżyć i czy naprawdę odczuwa wówczas jakikolwiek „komfort”.

Dwulicowość aborterów

Pisma ujawniają także dwulicowość aborterów. Z jednej strony w wyniku aborcji eugenicznej morduje się duże kilkumiesięczne dzieci, z drugiej strony procedura przewiduje organizowanie pożegnania i żałoby po dziecku tak jakby jego śmierć nie była zawiniona przez otoczenie. Ten sam zespół medyczny, który morduje dziecko, organizuje potem pożegnanie malucha. W jednym z pism wspomniano o ubraniu ciała dziecka w ubranka niemowlęce, a nawet – na życzenie – możliwości przewiązania wstążeczki (sic!).

Pracownicy szpitali, w których zabija się dzieci, podkreślają w pismach, że w przypadku urodzeń żywych dzieci (używają słowa

„dziecko”!) traktowane są z szacunkiem. Gdzie wobec tego był ów szacunek jeszcze chwilę wcześniej, gdy podawano środki chemiczne mające doprowadzić do śmierci maleństwa?

Sędziowie muszą zakończyć to barbarzyństwo!

„Przychodzimy pod Trybunał Konstytucyjny na kilka dni przed rozprawą w sprawie aborcji eugenicznej także po to, by zadać sędziom pytania: czy takie traktowanie polskich obywateli jest zgodne z Konstytucją? 

Dopuszczalność aborcji eugenicznej prowadzi do łamania kolejnych praw małych Polaków – w tym przypadku prawa do opieki medycznej i ratowania ich życia. Selekcja obywateli pod względem stanu zdrowia to jawna dyskryminacja. Który artykuł polskiej Ustawy Zasadniczej na taką dyskryminację pozwala?” – mówiła Kaja Godek podczas konferencji.